moda
Andrzeja Leona Talleya
1948-2022
Słowa wg: Sharon Edelson
Andrzeja Leona Talleya, wybitny dziennikarz modowy, który wdarł się do serc niezliczonych niezłomnych projektantów i niezrównoważonych weteranów branży – zmarł we wtorek w White Plains, NY. On był 73 lat. Talley rozpoczął swoją kultową 40-letnią karierę, kiedy dołączył do magazynu Interview Andy'ego Warhola w 1975. Następnie dołączył do Vogue'a 1983 i awansował na stanowisko dyrektora kreatywnego w 1988.
"Nigdy nie zdawałem sobie sprawy, aż do teraz, jak bardzo André był obecny w moim sercu," – powiedziała Diane Von Furstenberg. "Andrzej był wizjonerem, artysta i miłośnik życia. Był najbardziej elegancką osobą, jaką spotkałem, najdelikatniejszy lojalny przyjaciel i uwielbiał piękno w każdej postaci. Znaliśmy się na każdym etapie naszego dorosłego życia i razem dorastaliśmy. Byliśmy wobec siebie surowi i wymagający, ale zawsze wiedzieliśmy, że w razie potrzeby możemy na siebie liczyć. Dziś zdaję sobie sprawę, że go nie ma, a we mnie jest ogromna pustka."
"Znam go dłużej niż większość ludzi," powiedziała dziennikarka zajmująca się modą i autorka książek, Teri Agins. "Andrzeja poznałam w 1977. Właśnie skończyłem szkołę dziennikarską. Był redaktorem europejskim w WWD, i byłem w biurze w Chicago. Pamiętam, jak zobaczyłam go po raz pierwszy, i pamiętam, jak mówiłem ludziom, że jest prawdziwym geniuszem. Ponowne czytanie [the] historie, nie brzmiały tak smakowicie jak wtedy.
"Był przesiąknięty kulturą mody i wyszedł z tymi wszystkimi historiami na Saint Laurent, itp. André miał ogromne wydatki, ale myślę, że dali mu dużo powiązania," — powiedział Agins. "Nie mieli nikogo innego, kto mógłby zrobić te historie. Wiedziałeś, że dostaniesz od niego naprawdę pouczającą historię."
Talley był wychowywany przez swoją babcię w Durham, Karolina Północna, mało prawdopodobne miejsce dorastania dla kogoś, kto bardzo pasjonuje się modą. Był jednym z nielicznych czarnoskórych redaktorów na liliowobiałym topie „Vogue’a”., gdzie był prawą ręką i powiernikiem zmiennej ówczesnej redaktor naczelnej Vogue Anny Wintour. W jego pamiętniku, the "Okopy z szyfonu," ujawnił szczegóły ich związku, pisząc, że chociaż ich stosunki stały się napięte w późniejszych latach, książka była czymś w rodzaju "list miłosny" do Wintour'a.
Królowa dramatu, jeśli kiedykolwiek był, Talley był imponujący 6 stopy 6 cali wzrostu i nie był chudy, zwłaszcza w późniejszych latach, kiedy rozwinęły się u niego problemy zdrowotne. "Był w złym stanie zdrowia, jak większość ludzi wie," — powiedział Agins. "Nosił te szaty, ponieważ był bardzo tęgim mężczyzną. Mogłabyś iść na pokaz mody, i poruszał się na wózku inwalidzkim, i widziałem, jak potem wlekł się do samochodu, i zawsze był to SUV."
Ubrana w królewskie białe szaty podczas rozmowy z Whoopie Goldberg na balu kostiumowym w Metropolitan Museum of Art 2010, Talley wyglądał jak arcykapłan, siedzi naprzeciwko aktorki, z grecką lub rzymską rzeźbą w szacie spoglądającą na niego z góry.
Agins, który wcześniej spotkał Talleya "miał na sobie te wszystkie peleryny," powiedział, że zawsze był "bardzo konserwatywny kredens, ale zawsze miał ten talent. Był bardzo okazały. Pamiętam, jak poszedłem do biura w Nowym Jorku i myślałem, „To André”. Był dla mnie bardzo miły i kiedy był w Paryżu, a ja pracowałam nad moją książką. Właśnie wtedy miałem okazję spędzić z nim trochę czasu. Zatrzymał się w Ritzu. Miał mieszkanie w Paris Ritz, a Karl Lagerfeld za to płacił. Wiem, bo mi powiedział."
W hotelu Ritz, Talley pstryknął palcami i poprosił o rachunek, "Szybko szybko szybko. Wszystkie te ubrania, które miał. Miuccia Prada zrobiła mu ten czerwony płaszcz z aligatora. Był dużym facetem, więc wymagało to dużo aligatora. Miał też niesamowitą sobolową mufkę, którą zawsze nosił przy sobie. Pamiętam go jako dziennikarza i uważam, że był naprawdę dobrym dziennikarzem. André był również bardzo snobem i to było częścią mistyki mody."
Talley, który nie miał dzieci, wspierał młodych projektantów i uważał ich za swoje dzieci, ich wychowanie. "Myślisz o André jako o Mr. Saville'a, ale wspierał Puffy'ego i Seana Johna.
Poszedł do Savannah College of Art and Design, kiedy Paula Wallace, założyciel, i prezes SCAD, uczynił go powiernikiem. Nazwała jego imieniem nagrodę za całokształt twórczości, i nagle André nie był przywiązany do Anny Wintour," — powiedział Agins. "Poprosiłem go, żeby załatwił mi zaproszenie. Chciałem to zobaczyć z bliska. Studenci oszaleli na jego punkcie."
Miarą jego przyciągania była kadra projektantów z listy A, którzy pojechali do Savannah, aby wesprzeć Talleya i zobaczyć, jak odbiera wyróżnienie. Agins powiedziała Vera Wang, Oscar de la Renta, Marc Jacobs, i Tom Ford odbył wędrówkę. "Miał przyjść John Galliano. Zrobili to dla Andrzeja. Studenci go kochali. To był dla niego wspaniały moment, ponieważ mógł wychowywać młodych ludzi, i naprawdę to zrobił." Pod koniec życia i kariery, pracował z LaQuanem Smithem, młody czarny projektant, którego bronił.
"To dość niezwykłe. Może ci opowiedzieć o czymś, co miała na sobie Maria Antonina i znał wszystkie francuskie słowa z takim afektowanym akcentem. Nazywam to po prostu akcentem André."