MUZYKA
GODZINA KOBIET

Pochodzący z północnego zachodu, a obecnie mieszkający w Londynie, Woman’s Hour powraca, dostarczając swoją atmosferę, melodyjne piosenki przesiąknięte syntezatorami dla całego świata.
Słowa & Wywiad przeprowadzony przez Jazzino Tamaniego
Zdjęcia autorstwa Alexandra Jordana
Fiona, William i Nick dorastali razem w Kendal, zanim przeprowadzili się do Londynu, spotkanie z Joshem i rozpoczęcie Godziny Kobiet. Uruchomienie z powrotem 2010, nazwa zespołu wzięła się od niesławnego Radia 4 pokazać „Woman’s Hour” oraz jeden ze swoich pierwszych singli. „Jenni”, jedno z ich najwcześniejszych nagrań pochodziło z Radia 4 prezenterka Jenni Murray. W ciągu ostatnich dwóch lat ich brzmienie zmieniło się drastycznie, nie tyle ewolucją, ile ponowną oceną kierunku, w jakim chcą podążać. Po krótkiej przerwie, powrócili ze znacznie bardziej wyrafinowanym brzmieniem i tożsamością.
To właśnie ta koncepcja tożsamości wydaje się być głównym tematem myśli zespołu, ponieważ niedawno połączyli siły z Oliverem Chanarinem, aby stworzyć teledysk do swojego singla „Darkest Place”, a także dodatkową grafikę. „Zaczęło się od zamiłowania do dydaktycznych obrazów, obrazy, które wyjaśniają pewne rzeczy; jak reanimować umierającego człowieka, lub załóż łańcuch na swojego Chihuahua, lub przewrócić się, nie robiąc sobie krzywdy. Są to obrazy wykonane w określonym celu, ale potrafią też być bardzo piękne. Przypadkowo piękny, to właśnie w nich lubimy.” Fiona wyjaśnia ideę stojącą za teledyskiem do „Darkest Place”. „Teledysk jest hołdem dla 1971 spektakl „Wścibskie” Vito Acconciego. W naszej przeróbce tego przełomowego dzieła sztuki performance próbuję zaśpiewać tekst piosenki, mając szeroko otwarte oczy. To okropne oglądać, jednocześnie gwałtowny i dziwnie delikatny.”
„nie ma szablonu
za to, jak piszemy piosenki,
wciąż się uczymy!” FIONA, GODZINA KOBIET
„Darkest Place” jest pełen syntezatorów i nastrojowych melodii, podczas gdy podnoszący na duchu wokal Fiony dodaje piosence lekkiej melancholii. "Grzmot", najnowszy singiel z Woman’s Hour, jest bogaty w warstwy, od mglistej gitary po pieprzny rytm syntezatora, podczas gdy marzycielski wokal ugruntowuje piosenkę. Potem jest „To The End”, który jest powolny i uwodzicielski, z pulsującymi dźwiękami elektroniki i echem gitary, które uzależniają słuchanie.
Z singli wydanych w zeszłym roku jasno wynika, że Woman’s Hour mocno stanęło na nogi i prezentuje tę cudowność, atmosferyczne brzmienie. A co do tego, czy jest to album w przygotowaniu? „To jest w przygotowaniu.” Choć teraz bardziej niż kiedykolwiek skupiają się na muzyce, twierdzą, że „nie ma szablonu tego, jak piszemy piosenki”., wciąż się uczymy!„Wygląda na to, że to rok Godziny Kobiet i wygląda na to, że są więcej niż gotowi na podbój świata.



